facebook
YouTube

Parafia katedralna św. Floriana i św. Michała Archanioła w Warszawie

Tylko dla grzeszników (Żal za grzechy)

Wiemy, że wiara to nie życie złudzeniami. Zresztą – zamykanie oczu na rzeczywistość i bujanie w obłokach nie jest dobrym sposobem na życie ani na nawrócenie. Prawda was wyzwoli – obiecuje Jezus (J 8,32). Dlatego chcę poznać prawdę – o  Bogu i Jego miłosierdziu, ale też prawdę o sobie samym, także o grzechu.

W zeszłym tygodniu mówiliśmy o rachunku sumienia, dziś naszym tematem jest kolejny warunek sakramentu pokuty – żal za grzechy.

Boże, moją ofiarą jest duch skruszony.

Pokornym i skruszonym sercem, Ty, Boże, nie gardzisz. (Psalm 51)

Nie lubimy przyznawać się do winy. Odruchowo szukamy usprawiedliwienia, a przynajmniej okoliczności łagodzących:

–  Uderzyłem kolegę, bo on mnie zaczepiał…

–  Przeklinałem dużo, ale tylko w nerwach…

– Przyznaję, nie byłem uczciwy, ale wszyscy tak robią…

– Nie modliłem się, bo ciągle brakuje mi czasu…

Czym jest żal za grzechy? Na czym polega? – pytałem nieraz moich uczniów na katechezie.

– Żal to jest wtedy, gdy się żałuje, tylko trzeba szczerze.

– Ale to niewiele wyjaśnia! – mobilizowałem do dalszych poszukiwań.

– Trzeba się smucić z tego powodu, że się Boga obraziło – takie bywały najczęstsze odpowiedzi, i wśród dzieci, i wśród młodzieży. Nadal jednak pozostawało pytanie: jak ten żal praktycznie wykonać? Rachunek sumienia – wiadomo: przypomnę sobie grzechy; postanowienie poprawy – pomyślę, co mogę zmienić. A żal? Jak żałować?

Odpowiedzi poszukajmy w Ewangelii. Wróćmy na chwilę do przypowieści o synu marnotrawnym. Skoro mówi ona o nawróceniu, musi też być tam pokazany żal. Marnotrawny syn, zanim jeszcze wrócił do domu, stwierdził prosto i dobitnie: zgrzeszyłem! To samo powtórzył potem stojąc przed ojcem. Nie tłumaczył się: „Wiesz, ojcze, młodość musi się wyszaleć. Wszyscy tak robią. Któż jest ideałem? Bądź wyrozumiały.” Powiedział po prostu: „Zgrzeszyłem. Przeciw Bogu i względem ciebie.” Zgrzeszyłem to znaczy:

  1. zrobiłem źle
  2. wina jest moja.

Na tym właśnie polega żal – jest uznaniem swojej winy (uznaję, Boże, moją nieprawość) w odniesieniu do Boga (przeciwko Tobie zgrzeszyłem… okazujesz się sprawiedliwym w swym wyroku – Psalm 51).

Widzimy zatem, że żal za grzechy to nie kwestia łez i uczuciowego przeżywania smutku. Uczucia towarzyszą żalowi (czasem smutek, czasem zniechęcenie, a nieraz pustka i „zero wzruszeń”), ale nie są istotą sprawy. Żal nie polega na przeżyciu emocjonalnym, ale jest decyzją i osądem własnego grzechu.

Ten osąd musi się dokonać w świetle Bożej miłości! Grzech upokarza i poniża, podcina skrzydła, potrafi odebrać wszelki zapał i nadzieję, a nawet przekreślić człowieka. Zapłatą za grzech jest śmierć. (Rz 6, 23) Tej zapłaty – niszczącej mocy grzechu – doświadczył Judasz po zdradzie Jezusa. Miał świadomość swojej winy, przeżywał dramatyczne wyrzuty sumienia – aż nie widział dla siebie ratunku. Nie pomogło mu nawet oddanie srebrników…

Nie chcę śmierci grzesznika, lecz żeby się nawrócił i żył – mówi Bóg słowami proroka Ezechiela (Ez 33, 11). To prawda, że zapłatą za grzech jest śmierć, ale łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (Rz 6, 23) Ta łaska przez Boga dana jest również dla nas!

Lubię patrzeć na obraz miłosiernego Jezusa.

Już nie muszę się bać.

Jezu, ufam Tobie!

Twoje spojrzenie tak łagodne i dobre,

choć wiesz, jaki jestem naprawdę.

Dajesz mi miejsce blisko Tego serca.

Twoja dłoń błogosławi…

Daj mi, Panie, jasny i szczery osąd mego grzechu.

Niech mój żal nie będzie tylko strachem.

Twoja miłość tak przeze mnie niekochana…

Uznaję moją nieprawość,

a grzech mój jest zawsze przede mną.

Obmyj mnie zupełnie z mojej winy.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia,

                                                           zmiłuj się.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

                                                           zmiłuj się.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

                                                           zmiłuj się.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste.

Przywróć mi radość z Twojego zbawienia!

Amen.

Parafia katedralna św. Floriana i św. Michała Archanioła w Warszawie